Udzielamy indywidualnych Porad Prawnych
Autor: Tadeusz M. Nycz
Istotą urlopu na żądanie, jak wynika z projektu nowelizacji Kodeksu pracy wprowadzającego art. 1672 (por. projekt ustawy z dnia 26 lipca 2002 r. o zmianie ustawy Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw, Dz. U. Nr 135, poz. 1146,) było niewątpliwie zagwarantowanie pracownikom możliwości skutecznego skorzystania z 4 dni wolnych od pracy w roku kalendarzowym, dla dowolnych bliżej niesprecyzowanych potrzeb, chociaż ustawodawca zmierzał do tego, aby pracownik mógł załatwić swoje osobiste sprawy.
Interesuje Cię ten temat i chcesz wiedzieć więcej? kliknij tutaj >>
Ten cel urlopu na żądanie, przejawiony w projekcie nowelizacji kodeksu, nie wywołuje jednak żądnych skutków prawnych. W szczególności, nawet przyjmując, że taki był cel wprowadzenia omawianej instytucji, urlop na żądanie nie przestaje być urlopem wypoczynkowym, co jest rzeczą oczywistą i bezdyskusyjną.
A. Sobczyk, opierając się na przeznaczeniu urlopu na żądanie, służącemu wypoczynkowi pracownika podnosi, że można odmówić wnioskowi pracownika, który zmierza do wykorzystania zwolnienia (urlopu na żądanie) w innym celu.
Dalej ten autor dodaje, że zdefiniowanie przeznaczenia urlopu na żądanie powinno być przedmiotem zmian w Kodeksie pracy (por. A. Sobczyk „Urlop na żądanie” PiZS z 2004 nr 7 str. 12 i nast.).
Moim zdaniem, twierdzenia te nie mają z praktycznego punktu widzenia żadnego znaczenia z niżej wskazanych powodów.
W świetle powyższych założeń, nie istnieje potrzeba odmiennego definiowania urlopu na żądanie, jak również opieranie konsekwencji prawnych na przesłance celowości urlopu na żądanie.
Zarówno urlop podstawowy, jak i urlop na żądanie mają charakter normatywnie wypoczynkowy, ale na co w rzeczywistości będą przeznaczone to zależy wyłącznie od pracownika i stosującym prawo nic do tego.
Dla pracownika pracującego w podstawowym systemie czasu pracy dzień urlopu będzie pojmowany kalendarzowo, a dla pracownika zatrudnionego w równoważnych normach czasu pracy będzie to dzień odpowiadający dobie pracowniczej.
Przyjmując tę tezę wykładniową jako słuszną, trzeba jednak odpowiedzieć na pytanie, jak należy rozumieć relację dnia urlopu wypoczynkowego do dnia ochrony pracownika przed wypowiedzeniem, np., w rozumieniu art. 41 K.p.?
Ustosunkowując się do mojego poglądu, zgodnie z którym w takim przypadku (np. w razie zatrudnienia od 22oo we środę do 6oo we czwartek) zakaz wypowiedzenia dotyczyłby kalendarzowej środy i czwartku, A Sobczyk najpierw stwierdza, że z tak kategoryczną formą nie może się zgodzić, a następnie neguje ten pogląd, nie przedstawiając niestety własnego (por. A. Sobczyk op. cit. str. 13).
Zagadnienie to ma istotne znaczenie, ponieważ okresy ochronne, jak się wydaje, muszą być liczone tylko w dniach kalendarzowych. Wynika to z tego powodu, że całość wymagań i skutków prawnych związanych z oświadczeniem woli regulowana jest, przez art. 300 K.p., przepisami Kodeksu cywilnego, który to kodeks jako istotny element przyjmuje dzień złożenia oświadczenia woli pojmowany kalendarzowo.
Zgodnie z art. 110 do 116 K.c. w których podstawową jednostką, wedle której oblicza się terminy jest dzień, bądź okresy od niego dłuższe, przy czym dzień pojmowany jest kalendarzowo, to znaczy astronomicznie od godziny 00oo do 24oo.
W konsekwencji, z systemowego punktu widzenia, okres ochronny przed wypowiedzeniem musi być także pojmowany w dniach kalendarzowych. We wskazanym wyżej przykładzie przyjąłem, że pracownik będzie podlegał ochronie przed wypowiedzeniem we środę i we czwartek, kierując się następującymi przesłankami.
A. Sobczyk posługuje się pojęciem ostatecznego terminu do złożenia wniosku urlopowego. W swoich rozważaniach podnosi, że ustawodawca nie powinien się posługiwać w przypadku urlopu na żądanie pojęciem „żądanie”, lecz zdaniem tego autora lepszym zwrotem byłby „wniosek” (por. A. Sobczyk op. cit. str.19 przypis 7).
Uwaga ta, moim zdaniem jest nieuprawniona. Przede wszystkim dlatego, że słowo „wniosek” ma inne znaczenie niż słowo „żądanie”. Wniosek oznacza: petycję, postulat, prośbę, podanie itp. W konsekwencji, podmiot do którego skierowano wniosek może zachować się względem wnioskodawcy w różny sposób.
Słowo „żądanie” oznacza natomiast czynność wywodzącą się z prawa podmiotowego. Wywodzić można stąd, że dany podmiot jest w prawie skutecznie domagać się czegoś (por. internetowy słownik języka polskiego https://sjp.pwn.pl).
Z tych względów, postulowanie zamiany np. urlopu na żądanie, na urlop na wniosek pracownika, w istocie doprowadziłoby do zmiany omawianej instytucji i jak sądzę bałaganu terminologicznego i wykładniowego.
Zwrócić warto także uwagę, że udzielanie urlopu wypoczynkowego podstawowego łączy się z instytucją wniosku pracownika, gdyż stanowi o tym wyraźnie art. 162 K.p. Jak wiadomo, pracodawca nie jest zobowiązany takiego wniosku uwzględnić, w przeciwieństwie do żądania, o którym mowa w art. 1672 K.p. Zamiana terminologiczna nie jest więc zasadna.
W pozostałym zakresie podzielam pogląd A. Sobczyka o tym, że pracownik powinien złożyć żądanie urlopu zasadniczo przed godziną rozpoczęcia pracy, a najpóźniejszy termin żądania przypadający na godzinę 24oo dnia rozpoczęcia urlopu może dotyczyć tylko szczególnych sytuacji. Taką wykładnię uzasadnia użycie przez ustawodawcę w art. 1672 K.p. zdanie drugie, słowa „najpóźniej”.
Jeżeli chcesz wiedzieć więcej na ten temat – kliknij tutaj >>
Udzielamy indywidualnych Porad Prawnych
Zapytaj prawnika
Kodeks pracy