• Autor: Marek Gola
Jestem kierowcą zawodowym w firmie transportowej i jeżdżę TIRem. Podczas ostatniej trasy na terenie Hiszpanii ukradli mi paliwo ON ok. 500 litrów i podczas powrotu sytuacja się powtórzyła na terenie Niemiec. O tych przypadkach nawet nie wiedziałem. Zbiorniki były zabezpieczone przed sito wlewu, korek zamykany na kluczyk, zabezpieczenie korka. To wszystko wymontowali i z powrotem zamontowali. Po codziennych oględzinach wszystko wyglądało w porządku, ponieważ miałem inny problem z autem (awaria) i nie przeliczałem spalania. Policji nie wzywałem, bo było po fakcie. Szef chce mnie obciążyć za 1000 litrów paliwa – czy ma do tego prawo?
W pierwszej kolejności wskazać należy na pogląd wyrażony w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia z dnia 11 maja 1977 r., sygn. akt IV PR 109/77, w którym wskazano, iż „zgodnie z art. 114 i 115 k.p. pracownik ponosi odpowiedzialność za szkodę poniesioną przez zakład pracy tylko w razie zawinionego niewykonania obowiązków pracowniczych, pozostającego w związku przyczynowym ze szkodą. Z samego faktu powstania szkody, gdy nie wchodzi w grę szczególna odpowiedzialność za mienie powierzone, nie można domniemywać winy pracownika, jak również niedopełnienia przez niego swoich obowiązków”.
Pracownik, który wyrządzi, na skutek zawinionego niewykonania lub nienależytego wykonania swoich obowiązków, szkodę pracodawcy ponosi odpowiedzialność materialną – art. 114 Kodeksu pracy. Warunkiem odpowiedzialności pracownika są:
Bezprawność zachowania polega na niewykonywaniu lub nienależytym wykonywaniu obowiązków pracowniczych. Okolicznościami wyłączającymi bezprawność są zgodnie z art. 117 § 2 Kodeksu pracy działania w granicach dopuszczalnego ryzyka i zgodnie z normą art. 424 Kodeksu cywilnego działanie w stanie wyższej konieczności.
Wina, o której mowa powyżej, stanowi postać ujemnej oceny podmiotowej strony zachowania – odwołujemy się do art. 9 Kodeksu karnego; na gruncie tej odpowiedzialności występuje:
Natomiast w przypadku adekwatnego związku przyczynowego wskazać należy na art. 115 Kodeksu pracy, który powołuje się w regulacji normę art. 361 § 1 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.
Ciężar wykazania tych przesłanek spoczywa na pracodawcy, natomiast pracownik może się uwolnić od tej odpowiedzialności albo ją pomniejszyć, jeżeli zgodnie z art. 117 § 1 Kodeksu pracy powołuje się na przyczynienie się pracodawcy do powstania tej szkody albo przyczynienie się innej osoby.
Zakres obowiązku naprawienia szkody wyznaczony jest przez wysokość szkody, która ustalana jest zgodnie z regułami przyjętymi w Kodeksu cywilnego, według cen rynkowych z daty ustalenia odszkodowania – art. 363 § 2. Przy czym w zależności od tego, czy szkoda wystąpiła z winy umyślnej, czy nieumyślnej, zakres obowiązków jej naprawienia jest limitowany – jeżeli szkoda nastąpiła z winy nieumyślnej, do wysokości 3-miesięcznego wynagrodzenia pracownika. To jest jedna granica. A druga to jest wysokość szkody do rzeczywistej straty, czyli damnum emergens, jeżeli ta rzeczywista strata przekracza 3 miesiące wynagrodzenia, to pracownik odpowiada tylko do tej wysokości. Jeżeli szkoda powstała z winy umyślnej, to pracownik ponosi pełna odpowiedzialność – art. 122 Kodeksu pacy. Mamy pełną odpowiedzialność i to nie tylko do damnum emergens, ale również lucrum cessans, czyli szkody w pełnej wysokości.
Odnosząc się do ewentualnego procesu, wskazać należy, iż zgodnie z art. 6 Kodeksu cywilnego ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.
W mojej ocenie można mówić o możliwości pociągnięcia Pana do odpowiedzialności materialnej, ale tylko do wysokości trzykrotnego Pana wynagrodzenia, a to z uwagi na występowanie winy nieumyślnej. Odszkodowanie ustala się w wysokości wyrządzonej szkody, jednak nie może ono przewyższać kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody. Jeżeli naprawienie szkody następuje na podstawie ugody pomiędzy pracodawcą i pracownikiem, wysokość odszkodowania może być obniżona, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, a w szczególności stopnia winy pracownika i jego stosunku do obowiązków pracowniczych.
Rekapitulując, wskazać należy na możliwość pociągnięcia Pana do odpowiedzialności, ale tylko do trzykrotnej wysokości Pana wynagrodzenia, albowiem, jak mniemam, „błędu” poprzez niedopatrzenie dopuścił się Pan nieumyślnie. Proszę jednak pamiętać, że pracodawca „wrzucił” zakup paliwa w koszty, co powoduje, że szkoda nie stanowi wartości zakupu paliwa, lecz wartość zakupu pomniejszoną o VAT i podatek dochodowy.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Marek Gola
Radca prawny, doktorant w Katedrze Prawa Karnego Procesowego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, zdał aplikację radcowską w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach. Specjalizuje się w szczególności w prawie karnym materialnym i procesowym, bliskie jest mu też prawo pracy, prawo rodzinne oraz prawo handlowe. Udzielił już ponad 2000 porad prawnych, pomagając osobom pokrzywdzonym przez nieuczciwych pracodawców, a także tym, w których życie (nie zawsze słusznie) wtargnęła policja i prokuratura.
Zapytaj prawnika
Kodeks pracy