• Autor: Izabela Nowacka-Marzeion
Dostałam wypowiedzenie umowy o pracę ze skutkiem natychmiastowym na mocy art. 52 § 1 pkt 1 Kodeksu pracy. Przyznałam się do winy, tj. wybierania z kasy pieniędzy „na lewo”. Robiłam to z powodu kłopotów finansowych. Co mi może teraz grozić, jeśli nastąpi zgłoszenie przestępstwa przez pracodawcę?
Z Pani opisu wynika, iż celowo i z premedytacją wypłacała Pani pieniądze, narażając pracodawcę na wymierną stratę. W Pani przypadku czekać mogą Panią dwa rodzaje konsekwencji.
Pierwszy to odpowiedzialność pracownika z Kodeksu pracy, związany z tym obowiązek zwrotu przywłaszczonych pieniędzy.
Art. 114–1211 oraz 124–127 Kodeksu pracy statuują szczegółowe warunki odpowiedzialności pracownika za szkodę wyrządzoną pracodawcy, które w swej istocie powodują w rzeczywistości uprzywilejowanie pozycji pracownika.
Trzeba jednak pamiętać, że niezależnie od tych ściśle uregulowanych przypadków, art. 122 Kodeksu pracy ustanawia zasadę, że jeżeli pracownik wyrządził szkodę umyślnie, jest obowiązany do jej naprawienia w pełnej wysokości (tj. może przewyższać kwotę ustalaną według art. 119 Kodeksu pracy w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody).
W orzecznictwie dotyczącym materialnej odpowiedzialności pracowniczej przyjmuje się, że pojęcie winy umyślnej i nieumyślnej jest zbliżone do rozumienia tego pojęcia w prawie karnym.
Wina nieumyślna pracownika występuje więc w przypadku niedbalstwa (tzn. wtedy, gdy pracownik ma możliwość przewidywania, że jego bezprawne zachowanie wyrządzi szkodę, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że szkoda nie nastąpi) oraz w przypadku lekkomyślności (tzn. wtedy, gdy pracownik nie przewiduje możliwości powstania szkody, choć w danych okolicznościach mógł i powinien przewidzieć jej powstanie). Mimo że w stosunkach pracy szkoda najczęściej zostaje wyrządzona na skutek braku należytej staranności pracownika w wykonywaniu jego obowiązków pracowniczych (tzn. z winy nieumyślnej), to w omawianym przypadku „daleko idącej” odpowiedzialności na podstawie art. 122 Kodeksu pracy niezbędną przesłanką jest wina umyślna.
Wina umyślna ma miejsce, gdy sprawca ma zamiar bezpośredni (tzn. wtedy, gdy chce wyrządzić szkodę w mieniu zakładu pracy i celowo do tego zmierza) oraz w przypadku, gdy sprawca ma zamiar ewentualny (tzn. wtedy, gdy mając świadomość szkodliwych skutków swego działania i przewidując ich nastąpienie, godzi się na nie, choć nie zmierza bezpośrednio do wyrządzenia szkody). Trzeba podkreślić, że w obu przypadkach nie chodzi tylko o umyślne naruszenie obowiązków pracowniczych, lecz o zamiar umyślnego wyrządzenia pracodawcy szkody.
Poszczególne przypadki zamiaru ewentualnego, koniecznego do zastosowania art. 122 Kodeksu pracy, należy zilustrować stanowiskiem orzecznictwa o charakterze generalnym. W świetle wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 sierpnia 1976 r. (sygn. akt IV PR 115/76, OSNCP 1977 r. nr 4 poz. 77) orzeczono, iż ponieważ powstanie szkody było objęte zamiarem sprawców (choćby tylko ewentualnym, gdyż ją przewidywali i na to się godzili), to należy przyjąć, iż zostały spełnione przesłanki do uznania, że wyrządzono szkodę w sposób umyślny. Podobnie w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1977 r. (sygn. akt IV PR 147/77, LexPolonica) stwierdzono, że umyślne wyrządzenie szkody w rozumieniu art. 122 Kodeksu pracy zachodzi wówczas, gdy pracownik objął następstwa swego czynu zamiarem bezpośrednim lub ewentualnym, co należy oceniać w związku z konkretnymi okolicznościami sprawy. W myśl wyroku Sądu Najwyższego z dnia 23 maja 1980 r. (sygn. akt IV PR 150/80, LexPolonica), omawianą umyślność w formie zamiaru ewentualnego należy z reguły łączyć z takim zachowaniem się pracownika, którym dąży on do jakiegoś innego celu niż wyrządzenie szkody pracodawcy, lecz zdaje sobie sprawę, że może tym samym spowodować uszczerbek w mieniu pracodawcy i fakt ten aprobuje (godzi się na powstanie szkody). Oceny zachowania się pracownika, jego świadomości możliwości spowodowania szkody oraz godzenia się przez niego z taką ewentualnością należy dokonywać przy uwzględnieniu okoliczności każdej sprawy. W konkretnej sytuacji kierowcy, prowadzącego samochód z nadmierną szybkością w stanie nietrzeźwości, w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 6 lipca 1977 r. (sygn. akt IV PR 167/77, OSPiKA 1979 r. nr 7–8, poz. 132) uznano, że obejmuje on następstwa swego czynu zamiarem ewentualnym i w związku z tym jego odpowiedzialność odszkodowawcza za uszkodzenie samochodu należącego do zakładu pracy oparta jest na omawianej zasadzie art. 122 kodeksu pracy (mimo że wówczas przestępstwo z art. 145 Kodeksu karnego z 1969 r. było nieumyślne w zakresie skutków).
Od odpowiedzialności w pełnej wysokości za mienie powierzone omawiany przypadek różni sytuacja dowodowa stron w postępowaniu sądowym – zgodnie z art. 124 § 3 Kodeksu pracy to na pracowniku spoczywa ciężar udowodnienia, że ustalona we wykazanej przez pracodawcę wysokości szkoda powstała w całości lub w części z przyczyn od pracownika niezależnych, natomiast w myśl omawianego art. 122 Kodeksu pracy dowód ciąży na pracodawcy (tzn. to pracownikowi należy udowodnić umyślne wyrządzenie szkody i jej wysokość).
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 października 1997 r. (sygn. akt I PKN 264/97, OSNAPiUS 1998 r. nr 19 poz. 562) podkreślił, że warunkiem odpowiedzialności materialnej pracownika na podstawie wskazanego powyżej art. 122 Kodeksu pracy jest nie tylko umyślne niedopełnienie przez niego obowiązku nadzoru nad mieniem powierzonym mu z obowiązkiem zwrotu lub do wyliczenia się, lecz również objęcie wyrządzenia szkody umyślnością
Jeżeli w trakcie postępowania sądowego pracodawca ocenia zachowanie pracownika nie tylko jako lekkomyślność czy niedbalstwo (uzasadniające odpowiedzialność za nieumyślne wyrządzenie szkody), ale jako umyślne działanie na szkodę pracodawcy (omawiany art. 122 Kodeksu pracy), to sąd pracy w razie ustalenia, że zachowanie pracownika nie wykazuje winy, nie powinien oddalić powództwa bez równoczesnej oceny tego zachowania w świetle zasad odpowiedzialności za winę nieumyślną (w wysokości objętej żądaniem pracodawcy - zobacz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 października 1998 r., sygn. akt I PKN 378/98, OSNAPiUS 1999 r. nr 22 poz. 717).
Ponadto popełniła Pani przestępstwo przywłaszczenia lub nawet kradzieży. Bez analizy sposobu Pani postępowania trudno jednoznacznie tu określić.
Przywłaszczenie polega na rozporządzeniu cudzą rzeczą lub prawem majątkowym jak własnym, a zatem na uzurpowaniu sobie prawa własności do rzeczy bez żadnego tytułu prawnego.
Przedmiotem przywłaszczenia może być rzecz ruchoma lub prawo majątkowe, przy czym ustawodawca przewidział kwalifikowany typ przestępstwa zagrożony karą wyższą (od 3 miesięcy do 5 lat) w przypadku, gdy przywłaszczono rzecz powierzoną, oraz uprzywilejowany w wypadku mniejszej wagi lub przywłaszczenia rzeczy znalezionej, zagrożony karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Przywłaszczenie zostaje dokonane w momencie, kiedy sprawca postąpi z rzeczą jak ze swoją własnością, to znaczy sprzeda ją, podaruje, odmówi wydania itd.
Strona podmiotowa polega na umyślności wyłącznie w formie zamiaru bezpośredniego. Sprawca musi obejmować świadomością nie tylko fakt, że rozporządza cudzym mieniem, ale także to, że chce zatrzymać to mienie dla siebie (por. wyrok SN z 6 stycznia 1978 r., sygn. akt V KR 197/77, OSNPG 1978, nr 6, poz. 64). Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z 20 lipca 1999 r. (II AKa 136/99, OSA 2000, nr 5, poz. 38) wyraził pogląd:
„Strona podmiotowa przestępstwa z art. 284 § 1 k.k. ma charakter umyślny i kierunkowy; sprawca musi działać w ściśle określonym celu, którym jest przywłaszczenie cudzej rzeczy (mienia). Nie wystarcza, że sprawca godził się na możliwość przywłaszczenia. Niezbędne dla przypisania mu przywłaszczenia jest, by tego chciał, by to było jego celem. Umyślność jest ściśle związana ze stanem świadomości sprawcy czynu zabronionego. O zachowaniu umyślnym można mówić jedynie wtedy, gdy sprawca obejmuje swoją świadomością wszystkie istotne elementy czynu, wszystkie jego podstawowe znamiona, a istotnym wyznacznikiem tego, że sprawca obejmuje czyn swój świadomością, a zatem i umyślnością jest jego zamiar”.
Podobne poglądy wyraził w dwóch orzeczeniach Sąd Apelacyjny w Lublinie. W pierwszym z nich sąd ten stwierdził, że „niezbędnym składnikiem przywłaszczenia jest pod względem podmiotowym zamiar sprawcy pozbawienia właściciela mienia stanowiącego jego własność, a znajdującego się w posiadaniu sprawcy i zatrzymanie tego mienia wbrew woli właściciela. Samo tylko bezprawne zatrzymanie cudzego mienia i nawet używanie go chociażby w celu osiągnięcia zysku, bez zamiaru jego zatrzymania nie stanowi przestępstwa przywłaszczenia” (wyrok SA w Lublinie z 16 października 1998 r., sygn. akt II AKa 108/98, KZS 1999, nr 6–7, poz. 71). Natomiast w drugim wyroku sąd wskazał na moment czasowy, w którym należy oceniać zamiar sprawcy przestępstwa przywłaszczenia. Teza orzeczenia brzmi: „Przywłaszczeniem w rozumieniu art. 284 k.k. jest bezprawne, z wyłączeniem osoby uprawnionej, rozporządzenie cudzym mieniem ruchomym przez włączenie go do majątku swojego lub innej osoby i powiększenie w ten sposób swojego lub innej osoby stanu posiadania bądź też przeznaczenie go na inny cel niż przekazanie właścicielowi. Zamiar przywłaszczenia należy oceniać nie na podstawie okoliczności istniejącej w chwili zawierania transakcji, w wyniku której sprawca znalazł się w legalnym posiadaniu cudzego mienia, ale na podstawie okoliczności istniejącej w chwili powierzenia mu mienia” (wyrok SA w Lublinie z 3 grudnia 1998 r., sygn. akt II AKa 176/98, KZS 1999, nr 6–7, poz. 72).
Kradzież, jak wynika z art. 278 § 1 Kodeksu karnego, polega na zaborze cudzej rzeczy ruchomej w celu przywłaszczenia. Oznacza to objęcie władaniem rzeczy zabranej spod władztwa osoby, która nią władała, jakkolwiek tą osobą niekoniecznie musi być jej właściciel.
Przedmiotem kradzieży może być tylko rzecz ruchoma, przedstawiająca wartość materialną. Za taką rzecz Kodeks karny uważa również polskie albo obce pieniądze lub inne środki płatnicze oraz dokument uprawniający do otrzymania sumy pieniężnej lub zawierający obowiązek wypłaty kapitału, odsetek, udziału w zyskach albo stwierdzenie uczestnictwa w spółce (art. 115 § 9). Rzecz ta musi stanowić czyjąś własność, a więc nie może być rzeczą niczyją, np. wskutek porzucenia.
Czekają jeszcze więc Panią trudne chwile. Najlepiej w samemu przyznać się do popełnienia przestępstwa.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Izabela Nowacka-Marzeion
Magister prawa, absolwentka Wydziału Prawa Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Doświadczenie zdobyła w ogólnopolskiej sieci kancelarii prawniczych, po czym podjęła samodzielną praktykę. Specjalizuje się w prawie cywilnym, rodzinnym, pracy oraz ubezpieczeń społecznych. Posiada bogate doświadczenie w procedurach administracyjnych, prawem budowlanym oraz postępowaniach cywilnych. Prywatnie interesuje się sukcesją i planowaniem spadkowym oraz zabezpieczeniem firm.
Zapytaj prawnika
Kodeks pracy