Udzielamy indywidualnych Porad Prawnych
Opublikowane: 2005-05-29
呕yjemy w dziwnej rzeczywisto艣ci, dzisiaj unijnej. Zachwycamy si臋 osi膮gni臋ciami wynikaj膮cymi ze zmiany ustroju. Szcz臋艣liwcy, kt贸rym si臋 powiod艂o, gloryfikuj膮 rzeczywisto艣膰, pozostali niekiedy wieszaj膮 na niej psy, wzdychaj膮c do poprzedniego ustroju. Biednie, skromnie, ale r贸wno. Obiektywna ocena, moim zdaniem, mie艣ci si臋 gdzie艣 po艣rodku.
Najwi臋kszym grzechem wsp贸艂czesno艣ci jest pozoracja. Zajmowanie si臋 has艂owo wydumanymi problemami integracyjnymi z pomini臋ciem rzeczywisto艣ci, tego co nale偶y do istoty prozy 偶ycia. Nie spos贸b nie zauwa偶y膰 do jakich paradoksalnych doszli艣my przeobra偶e艅 w sferze stosunk贸w mi臋dzyludzkich, stosunk贸w obywatel – urz膮d.
Kiedy艣, totalna krytyka medialna konkretnego urz臋du, czy urz臋dnika nie pozostawa艂a bez echa. Dzisiaj nale偶y do realnej patologii, z kt贸r膮 niby wszyscy walcz膮 a tak na prawd臋 nic si臋 nie zmienia.
Nowy ustr贸j mia艂 zmierza膰 do normalno艣ci. Pobo偶ne 偶yczenia, bo rzeczywisto艣膰 zesz艂a ca艂kiem na manowce. Kiedy艣, nie by艂o do pomy艣lenia, aby w艂adza nie reagowa艂a na medialne krytyczne doniesienia.
Powie kto艣, 偶e doniesienia te stanowi艂y niegdy艣 niewielki procent rzeczywisto艣ci, kt贸ra by艂a skutecznie pozorowana. To prawda. Dzi艣, krytykowani czyj膮 si臋 艣wietnie, zdziwieni wprost z tego powodu, 偶e si臋 o nich m贸wi.
Dzisiaj okazuje si臋, 偶e najbardziej proste i oczywiste sprawy nie s膮 mo偶liwe do za艂atwienia. Wszyscy je widz膮, krytykuj膮 i nic si臋 nie zmienia. Totalna niemo偶no艣膰. Odpowiedzialne gremia w艂adzy maj膮 wszystko w wielkim powa偶aniu....
Przyk艂ad, pierwszy z brzegu – stan dr贸g w Polsce. Brakuje autostrad, obwodnic, itd. To wymaga, co zrozumia艂e, czasu i du偶ych pieni臋dzy. Nie do poj臋cia jest jednak, jak mo偶na tolerowa膰 powszechne dziury w drogach?
Jest to zjawisko nie do wyt艂umaczenia, bo w celu likwidacji dziur nie potrzeba ani wielkich pieni臋dzy ani skomplikowanych 艣rodk贸w technicznych. Potrzebna jest natomiast bie偶膮ca dba艂o艣膰 o obszar dr贸g powierzony danej w艂adzy publicznej, s艂owem wystarczy dobry gospodarz.
Krak贸w szczyci si臋 tym, 偶e jest skansenem zabytk贸w, maj膮cym przyci膮ga膰 turyst贸w, w tym zagranicznych. Jak膮偶 wi臋c zach臋t臋 pokazuje si臋 tym turystom, skoro na ka偶dej ulicy s膮 powszechnie wyst臋puj膮ce dziury w jezdni?
O czym to 艣wiadczy? O kompletnym zdziczeniu obyczaj贸w. O tym, ze gonili艣my do Unii Europejskiej, jak kangur du偶ymi susami z pust膮 torb膮. Ta pusta torba, to w艂a艣nie 艣wiadectwo rzeczywistej dba艂o艣ci o drogi.
Nikt nie jest w stanie poda膰 jakichkolwiek logicznych argument贸w usprawiedliwiaj膮cych ten stan. Wszystko 艣wiadczy niestety o tym, 偶e mamy w艂adze publiczne nieodpowiedzialne.
Przecie偶, nikt z tego gremium nie mo偶e t艂umaczy膰 si臋 niewiedz膮! Wszyscy je偶d偶膮 samochodami i znaj膮 te dziury z autopsji. C贸偶 wi臋c si臋 sta艂o, 偶e tak prozaiczne sprawy, jak dziury w jezdniach, nie da si臋 za艂atwi膰?
Przypomina mi si臋 w tym momencie wiersz satyryczny Ludwika Jerzego Kerna pt. „Dziura w drodze”, pochodz膮cy z lat 50-tych, a stanowi膮cy krytyk臋 贸wczesnych w艂adz, kt贸re wymaga艂y, aby decyzja w drobnej sprawie zapada艂a na szczeblu centralnym.
„Zaraz za miastem, we wsi Magura, w drodze powsta艂a olbrzymia dziura. Dojrza艂 j膮 dr贸偶nik Walenty Spinka, gdy robi艂 obch贸d swego odcinka. Rzuci si臋, mrukn膮艂 taczk臋 kamieni i droga w r贸wna szos臋 si臋 zmieni...”itd. (cytuj臋 z pami臋ci, wi臋c mog膮 by膰 niedok艂adno艣ci).
Dzisiaj, natomiast o tych dziurach w drodze 偶adne w艂adze ani lokalne, ani wojew贸dzkie, ani centralne nie decyduj膮. Po prostu, nikt si臋 dziurami nie zajmuje, tak jakby ich nie by艂o!
Zdziczenie obyczaj贸w si臋ga wi臋c szczyt贸w. Przeci臋tny urz臋dnik odwala robot臋 byle jak, byle szybciej, nie zastanawiaj膮c si臋 w og贸le nad sensem swojej pracy. Przeci臋tny decydent ze sfery w艂adzy my艣li o biurokratycznych problemach integracyjnych, ma po prostu wa偶niejsze sprawy na g艂owie ni偶 prozaiczne dziury w drodze, chocia偶 sam je偶d偶膮c samochodem w te dziury wpada.
Jest to kompletne zaprzeczenie etosu solidnej, rzetelnej pracy. Spo艂ecze艅stwo za艣 jako ca艂o艣膰 bierne w swych indywidualnych zachowaniach, post臋puje jak stado baran贸w, godz膮c si臋 bezkrytycznie na t臋 z艂膮 rzeczywisto艣膰.
W tym miejscu us艂ysz臋 pewnie g艂osy, 偶e to nieprawda, 偶e widzimy, protestujemy i nic si臋 nie zmienia. Cz臋艣膰 pewnie tak post臋puje, ale wi臋kszo艣膰 jest bierna i dlatego dziury w drogach mamy nadal. Barometrem za艣 postawy przeci臋tnego obywatela b臋dzie frekwencja w nadchodz膮cych wyborach.
Ona nam poka偶e, jaki procent narodu chce realizowa膰 szczytne idee solidarno艣ci, chce czynnie uczestniczy膰 w 偶yciu spo艂ecznym i wp艂ywa膰 na popraw臋 otaczaj膮cej nas rzeczywisto艣ci.
Wracaj膮c do dziur w drogach, to mam wra偶enie, 偶e poczucie bylejako艣ci, bezkarno艣ci, marnotrawienia pieni臋dzy podatnik贸w g艂臋boko zakorzeni艂o si臋 w naszej rzeczywisto艣ci, tote偶 b臋dziemy musieli odkr臋ca膰 t臋 „mentalno艣膰” przez wiele lat.
Tak si臋 jednak dzieje w贸wczas, gdy spo艂ecze艅stwo osiada na laurach. Zdob臋dzie si臋 na jednorazowy wyczyn zmiany ustroju, a p贸藕niej przestaje si臋 powszechnie zajmowa膰 rzeczywisto艣ci膮, czyli porzuca postaw臋 solidarno艣ci spo艂ecznej i ka偶dy z osobna egoistycznie zajmuje si臋 tylko swoimi sprawami.
呕yj膮c w spo艂ecze艅stwie, tak post臋powa膰 nie mo偶na, gdy偶 ta postawa u艂atwia tym, kt贸rzy chc膮 nas oszukiwa膰, wykorzystywa膰, okrada膰 – realizacj臋 ich zamiar贸w.
Ta, przys艂owiowa dziura w drodze powinna by膰 dla nas przestrog膮. Na tej dziurze powinni艣my si臋 wywr贸ci膰, otrz膮sn膮膰 obudzi膰 i wzi膮膰 los w swoje r臋ce. Nie pozwoli膰 wodzi膰 si臋 za nos, bo je艣li rz膮dz膮cy dzisiaj nie potrafi膮 za艂atwi膰 problemu tej przys艂owiowej dziury w drodze, to strach pomy艣le膰, jakie jeszcze zaniechania powstan膮 w przysz艂o艣ci.
Je艣li chcemy poprawy rzeczywisto艣ci, naprawy zdzicza艂ych obyczaj贸w, to musimy wszyscy razem i ka偶dy z osobna mie膰 rzeczywisty wp艂yw na wyb贸r kolejnych gospodarzy naszego kraju. Porz膮dku, naprawy z艂a i likwidacji tych dziur w drogach nikt za nas, jak si臋 okazuje, nie zrobi, musimy uczyni膰 to sami.
Chyba, 偶e chcemy nadal tkwi膰 w tym marazmie, egzystowa膰 w zdzicza艂ych obyczajach, ale w贸wczas przy biernej postawie wyborczej, nie mamy 偶adnego tytu艂u moralnego do narzeka艅 za wywracanie si臋 w tej przys艂owiowej dziurze.
A wi臋c pami臋taj Rodaku – jak sobie po艣cielisz, tak si臋 wy艣pisz – a jak wiemy przys艂owia s膮 m膮dro艣ci膮 narod贸w.
Maria Schumann
Je偶eli chcesz wiedzie膰 wi臋cej na ten temat 鈥 kliknij tutaj >>
Udzielamy indywidualnych Porad Prawnych
Zapytaj prawnika
Kodeks pracy