• Autor: Marek Gola
Zgłosiłam pracodawcy - w ramach tzw. procedury antymobbingowej - stosowanie względem mnie mobbingu przez dwoje przełożonych. Zgłoszenie było pisemne z podaniem nazwisk tych osób i opisem ich zachowań. Pracodawca zwołał komisją ds. mobbingu (złożoną z dyrektora oraz osoby z kadr), która wysłuchała mnie, tych dwoje mobberów oraz przesłuchano kilku innych pracowników. Ostatecznie otrzymałam od firmy oficjalne pismo z informacją, że w stosunku do mojej osoby nie stwierdzono mobbingu. Ustaliliśmy z członkami wspomnianej komisji, że niepokojące sprawy będę omawiać na bieżąco z mobberką oraz osobą z kadr, jeśli wystąpią one w przyszłości. Skoro uznano, że mobbingu wobec mojej osoby nie było, czy mobberki mogą złożyć przeciwko mnie sprawę do sądu z powodu rzekomych fałszywych oskarżeń?
Podstawa prawna: przepisy Kodeksu cywilnego (K.c.)
Z opisu wynika, że u pracodawcy występuje tzw. wewnętrzna regulacja, która ma zapobiegać mobbingowi. Zachodzi jednak pytanie, czy pracodawca zawsze powołuje komisję do badania każdego zgłaszanego przypadku, czy też czyni to jedynie w przypadku dużych wątpliwości. Ma to o tyle istotne znaczenie, że pozwoliłoby to ustalić, czy działanie pracodawcy w Pani przypadku było standardowe, czy też nie. Działanie ponadstandardowe wskazywać by mogło na wątpliwości, co na pewno świadczyłoby na Pani korzyść. W przypadku tzw. oczywistej bezzasadności należałoby się zastanowić, czy Pani zeznania były nieprawdziwe. W mojej ocenie niezwykle trudno będzie to wykazać. O ile jednak odpowiedzialność cywilna będzie trudna do wykazania, o tyle uznanie takiego działania jako podstawy rozwiązania umowy o pracę za wypowiedzeniem ma już według mnie znacznie większe szanse powodzenia.
Zobacz też: Pomówienia w pracy
Niemniej ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. W razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.
Jednak wyraźnie należy podkreślić, że dla zasądzenia zadośćuczynienia, jak i świadczenia na cel społeczny nie wystarczy ustalenie bezprawności naruszenia, niezbędne jest bowiem wykazanie i ustalenie w postępowaniu sądowym, że działanie takie było umyślne. Stanowisko to potwierdził Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 17 marca 2007 r., I CSK 81/2005, w którym wyraził pogląd, że: „W razie naruszenia dobra osobistego pokrzywdzony może żądać zarówno przyznania mu odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, jak i zasądzenia sumy pieniężnej na wskazany przez siebie cel społeczny (art. 448 K.c.). Przesłanką roszczenia o zasądzenie odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny (art. 448 K.c.) jest wina kwalifikowana sprawcy naruszenia dobra osobistego, mianowicie wina umyślna albo rażące niedbalstwo”.
W mojej ocenie w tej sprawie istotna jest przede wszystkim wola, którą Pani się kierowała. Sąd Najwyższy uznaje cześć i godność za najważniejsze dobra osobiste. Stwierdził to m.in. w wyroku z 29 października 1971 r., II CR 455/71 (OSNCP 4/72, poz. 77), wyjaśniając, że cześć, dobre imię i dobra sława człowieka są pojęciami obejmującymi wszystkie dziedziny życia osobistego, zawodowego i społecznego, naruszenie czci więc może nastąpić zarówno przez pomówienie o ujemne postępowanie w życiu osobistym i rodzinnym, jak i przez zarzucenie niewłaściwego postępowania w życiu zawodowym, naruszające dobre imię danej osoby i mogące narazić ją na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu lub innej działalności (identyczne stanowisko zajął SN w wyroku z 8 października 1987 r., II CR 269/87).
Nie ulega zatem wątpliwości, iż pomówienie o ujemne postępowanie w życiu zawodowym, które może podważyć zaufanie niezbędne do wykonywania zawodu lub zajmowania określonego stanowiska, może być uznane za naruszenie dóbr. Zachodzi jednak drobna semantyczna różnica, odnosząca się do zgłoszenia, mianowicie niepotwierdzenie mobbingu wcale nie wyklucza ni potwierdzenia nagannych zachowań, które łącznie nie tworzą mobbingu, ale są np. zachowaniami niezgodnymi z etyką, a to z kolei powoduje, że sprawa o rzekome fałszywe oskarżenie nie ma prawa bytu.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Marek Gola
Radca prawny, doktorant w Katedrze Prawa Karnego Procesowego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, zdał aplikację radcowską w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach. Specjalizuje się w szczególności w prawie karnym materialnym i procesowym, bliskie jest mu też prawo pracy, prawo rodzinne oraz prawo handlowe. Udzielił już ponad 2000 porad prawnych, pomagając osobom pokrzywdzonym przez nieuczciwych pracodawców, a także tym, w których życie (nie zawsze słusznie) wtargnęła policja i prokuratura.
Zapytaj prawnika
Kodeks pracy